29.9.14

Ulubieńcy - wrzesień 2014

Wrzesień dobiega końca, a więc tradycyjnie, jak co miesiąc, zapraszam na przegląd moich kosmetycznych ulubieńców :)


Pat&Rub, Home SPA, Bogaty Balsam do Stóp, 100 ml - kocham Balsamy do Dłoni Pat&Rub i kupuję je regularnie, natomiast ten do stóp gości u mnie po raz pierwszy i żałuję, że tak późno się poznaliśmy. Jest genialny! Już dawno nie miałam tak nawilżonej, miękkiej i jedwabiście gładkiej skóry u stóp. Efekt ten wyczuwalny jest już po pierwszej aplikacji i jest trwały. Balsam ma jeszcze jeden plus, a jest nim zapach, piękny, ziołowy z leśną nutą. Uwielbiam.

Dior, Addict It Lash Mascara, 9 ml - moje rzęsy są ostatnio w kiepskim stanie, są m.in. przerzedzone i krótkie, w swojej kosmetyczce mam kilka tuszy, ale tylko ten "Diorek" potrafi zmienić je w firanki. Jest naprawdę świetny! Pięknie rozdziela, rewelacyjnie wydłuża, pogrubia i delikatnie podkręca. Na pochwałę zasługuje również trwałość, tusz trzyma się na rzęsach w stanie nienaruszonym od rana aż do demakijażu, nie blednie, nie kruszy się ani nie osypuje.



Origins, Gin Zing, Refreshing Eye Cream, 15 ml - jestem okropnym śpiochem i zawsze, nawet po przespaniu dziesięciu godzin, po przebudzeniu czuję się niewyspana i tak też wyglądam. I tutaj z pomocą przychodzi krem Origins, który jest małym cudotwórcą! Pięknie rozświetla skórę pod oczami, delikatnie maskuje sińce i usuwa obrzęki, w rezultacie spojrzenie nabiera blasku, a po zmęczeniu nie ma śladu. Muszę tez dodać, że świetnie nawilża i to na długie godziny, co równie ważne nie podrażnia i idealnie sprawdza się pod makijaż. Czyżby ideał?

GlamGlow, Youthmud, Tinglexfoliate Treatment, 50 g - na blogu zachwycałam się już, i to nawet kilka razy, biała maską GlamGlow (pełna recenzja >klik<) i oczywiście nadal uważam, że jest świetna, ale czarna wersja zdecydowanie ją przebiła i to nie tylko działaniem, ale zapachem też. Jest to w sumie takie 2 w 1 czyli maseczka z peelingiem. Genialnie oczyszcza i delikatnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę dogłębnie oczyszczoną, matową, niesamowicie wygładzoną, miękką i rozjaśnioną. U mnie ten efekt utrzymuje się do trzech dni. Rewelacja!

Estee Lauder, Double Wera Light, 30 ml - moja cera w ostatnim czasie strasznie wariuje, nie dość, że pojawiają się na niej co rusz nowi nieprzyjaciele, to jeszcze okropnie zaczęła przetłuszczać się w strefie T. Na szczęście istnieje DW, który zapewnia mi mat i to na dobrych kilka godzin, dzięki niemu nie muszę co kilka minut spoglądać w lusterko w celu skontrolowania makijażu czy przypudrowania nosa. Poza tym podkład jest lekki, bardzo trwały i wygląda naturalnie. Niestety może troszkę przesuszać dlatego nie polecam go osobom z suchą cerą.


Zoeva, 102/Silk Finish i 128/Cream Cheek - pędzle Zoeva są ze mną od lipca, skusiłam się wtedy na cały zestaw w którego skład wchodzi 6 sztuk i tak naprawdę wszystkie są fajne, ale we wrześniu to właśnie po tą dwójkę sięgałam najczęściej. Oba pędzle są naprawdę porządnie wykonane, mają miękkie i miłe włosie, które nie odkształca się ani wypada, a makijaż z ich pomocą to czysta przyjemność. Pędzla z numerkiem 102 używam do nakładnia podkładu, a czasem także pudru, w obu przypadkach sprawdza się rewelacyjnie, natomiast 128 służy mi do aplikacji róży w kremie. Jest mały, nabiera odpowiednią ilość kosmetyku i wszystko pięknie rozciera dzięki czemu rumieniec wygląda bardzo naturalnie.

RITUALS..., Fortune Oil, 200 ml - jak prysznic po ciężkim dniu to tylko z tym olejkiem! Uwielbiam go głównie za zapach, a mowa tu o połączeniu słodkiej pomarańczy z drzewem cedrowym. Coś pięknego. Otula, relaksuje i odpręża. Właściwości olejku też są świetne, delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę, pozostawiając ją czystą, gładką, elastyczną i nawilżoną. Niestety jest mało wydajny i używam go tylko okazyjnie, jak się skończy będzie płacz ;)



Znacie moich ulubieńców? Jakie kosmetyki Was zachwyciły w tym miesiącu? Koniecznie dajcie znać :)

56 komentarzy:

  1. Ten balsam do stóp chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pedzle Zoeva to majstersztyk :) Powoli zbieram je w wieksza kolekcje :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile masz już sztuk? :) Polecasz jakiś konkretny pędzel? :)

      Usuń
  3. Chciałabym taki pędzelek z Zoeva, muszę sobie na niego odłożyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach na widok GlamGlow oczy mi zabłysnęły! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam balsam do stóp, ale u mnie niestety aż tak dobrze się nie sprawdza:/ Za to strasznie mnie kuszą maseczki GlamGlow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, szkoda :( Ja jestem nim zachwycona. A maseczki GlamGlow polecam, i to bardzo :)

      Usuń
  6. GlamGlow już od dłuższego czasu mam na swojej liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajni ci ulubieńcy :-) Maskę GlamGlow uwielbiam, kremy do rąk oraz do stóp z P&R są świetne i wielokrotnie już u mnie gościły. Tuszu jestem ciekawa, jako że jestem fanką diorowskich maskar :-) Podkład od Estee także bym chętnie wypróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Podkład jest świetny, jak będziesz miała możliwość to poproś o próbkę i przetestuj go sobie w domu. Myślę, że się nie zawiedziesz ;)

      Usuń
  8. Bardzo, bardzo dawno temu miałam ten balsam do stóp i bardzo go lubiłam. Nic innego nie znam i jak zawsze zazdroszczę Rituals ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że też polubiłaś się z tym balsamem :) A podobał Ci się jego zapach? :)

      Usuń
  9. Balsam do stóp napewno by mi się spodobał :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam maskarę Diora i bardzo ją lubię. W tym miesiącu zachwyciłam się moim odkryciem, czyli pudrem od Bobbi Brown. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to dokładnie za puder? Ja jeszcze nie miałam kosmetyków tej marki, ale coraz bardziej mnie kuszą :)

      Usuń
  11. Muszę koniecznie wypróbować ten podkład :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ten krem z Origins, ale mam wrażenie, że trochę za słabo nawilża. Cienie mam za duże by je zakrywał, ale faktycznie coś tam rozświetla :)
    Ten podkład EL muszę mieć, właśnie wersję Light :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich cieni również całkowicie nie zakrywa, ale po jego użyciu są mniej widoczne ;)
      A podkład serdecznie polecam :)

      Usuń
  13. Miałam próbkę tego podkładu, ale niestety nie sprawdził się u mnie. Był za "suchy" :/ Pędzelki wyglądają za to nieźle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że podkład się nie sprawdził. A jaki masz rodzaj cery? Pędzelki są cudne :)

      Usuń
  14. GlamGlow i Zoeva to coś to musi u mnie w końcu zagościć :))

    OdpowiedzUsuń
  15. O, jak miło widzieć dobrych znajomych :) Estee, Glam Glow, Rituals.
    EL DW nigdy mnie nie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DW również używasz w wersji Light? Ja mam ten podkład od dosyć dawna, ale używałam go raczej sporadycznie ponieważ wolałam minerały, jednak teraz gdy moja cera przechodzi kryzys jest cały czas w użyciu i również mnie nie zawiódł :) Mógłby mieć tylko minimalnie inny odcień ;)

      Usuń
  16. Rozważam zakup pędzli Zoeva.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia nie rozważaj tylko kupuj. Są rewelacyjne i warte każdej złotówki. Nie zawiedziesz się ;)

      Usuń
  17. Ja też jestem strasznym śpiochem, więc ten kremik mógłby być ciekawym rozwiązaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio robiłam post o pędzlach Zoeva. Również je bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz idę do Ciebie popatrzeć i poczytać ;)

      Usuń
  19. Świetni ulubieńcy! :) Balsam do stóp P&R w wersji Home SPA używam aktualnie, faktycznie jest bardzo dobry. Tusz do rzęs Dior kusi mnie mocno! Olejek Rituals miałam okazję wypróbować w ich sklepie w Belgii, zapach urzeka :) Glam Glow w tej wersji jest dla mnie zbyt agresywna, ale za to niebieską wersję polubiłam bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Miałam próbkę niebieskiej wersji i zrobiła na mnie duże wrażenie. Tak duże, że mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie. No i ten jej zapach, boski! ;)

      Usuń
  20. Anonimowy9/30/2014

    Darzę podobną miłością Glam Glow! Polecam również tę niebieską - nawilżającą, jest moim absolutnym hitem i przyznaję się do uzależnienia. Kocham ją nad wszystkie inne maski ^_^
    A co do Double wear, wręcz przeciwnie - nie znoszę. To była moja największa kosmetyczna wtopa :p Za gęsty, zbyt kryjący, efekt maski, podkreślał pory, brrrrr. To był dla mnie dramat. Dlatego aktualnie przyjaźnię się z podkładem Kanebo Sensai Cellular performance, kremem BB Armaniego, kremem CC Armaniego i podkładem Guerlain Tenue de perfection.
    A do P&R się raz zraziłam... okropnym peelingiem do ciała, który miał tak intensywny zapach, że mnie mdliło, okropnie tłuścił wannę i moje ciało, natomiast w ogóle nie peelingował.
    Muszę w końcu się ogarnąć z tymi kosmetykami Rituals! Bo cały czas Ci ich zazdroszczę!
    Możesz podać jakieś swoje "must have, must try" Rituals? :)
    Pozdrawiam!
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam próbkę niebieskiej wersji i nie dziwie się, że tak ja lubisz, jest rewelacyjna. Mam teraz ochotę na pełnowymiarowe opakowanie :) A DW miałaś w wersji Light czy piszesz o wersji klasycznej? Ja uwielbiam kosmetyki Pat&Rub, ale fakt, peelingi mają okropne i nigdy ich nie kupuję. Polecam za to masła i balsamy do ciała, genialne! A moje must have z Rituals to pianka Yogi Flow, peeling solny Himalaya Scrub, olejek (z tego posta) Fortune Oil i balsam do dłoni Ginkgo's Secret. Fajna jest też odżywka do włosów Shikakai Secret :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Anonimowy9/30/2014

      Miałam wersje Light :)
      Muszę się w końcu na nie skusić, nie mogę się wręcz doczekać :)
      A znasz jakiś sklep internetowy, gdzie można Rituals kupić bez podawania danych z karty kredytowej? Wolałabym zapłacić przelewem lub za pobraniem. :)
      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
    3. Niestety, nie znam takiego sklepu :(

      Usuń
  21. Home SPA czyli jedna z moich ulubionych nut zapachowych :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniali ulubieńcy, chętnie przygarnęłabym wszystkich ;)
    Mnie bardzo kusi tusz z Dior.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diorek jest super. Ma troszkę dużą szczoteczkę, ale rewelacyjnie się nią maluje :)

      Usuń
  23. Uwielbiam pędzle Zoeva i Twoje zdjęcia :) Jak zawsze piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i miło mi, że Ci się podobają :))

      Usuń
  24. Już wiem, że pędzel 102 trafi przy najbliższej okazji do koszyka. Serii Home Spa P&R jeszcze nie miałam w pełnym wymiarze, ale ostatnio dostałam próbkę peelingui. Zapach nie do końca mi odpowiada, jednak działanie to prawdziwe mistrzostwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kup ten pędzel koniecznie, jest fantastyczny. Dzisiaj użyłam go do aplikacji podkładu mineralnego i sprawdził się genialnie :) Mi odpowiada zapach serii Home Spa, ale każdy kosmetyk który miałam pachniał troszkę inaczej i zapewniam, że balsam do stóp pachnie dużo ładniej niż peeling ;)

      Usuń
  25. Kocham maski GG i uwielbiam maskarę It Lash :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio konsultantka Estee Lauder poleciła mi właśnie ten podkład. Moja cera również zaczęła sprawiać problemy. Przetestowałam go i chyba się skuszę. Zainteresował mnie też ten krem pod oczy. Gdzie go kupujesz i jaka jest cena?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ten krem kupiłam w norweskim sklepie Kicks za 325 koron czyli ponad 160 zł, ale można go kupić też na strawberrynet.com. Tutaj link: http://pl.strawberrynet.com/skincare/origins/od-wie-aj-cy-krem-pod-oczy-ginzing/96650/#DETAIL ;)

      Usuń
  27. A moja czarna Glamglow wyschla O.o

    OdpowiedzUsuń
  28. pędzelki Zoeva mi się marzą;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam kiedyś podkład Estee Lauder Double Wera w wersji Light i bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

 
Szablon zrobiony przez CreativeLight.pl